Zimne powietrze arktyczne jakie wtargnęło do nas prosto z północy przynosząc gwałtowne ochłodzenie, stopniowo ustępuje na południe i wschód. Obecnie zimne powietrze osiągnęło Półwysep Iberyjski, Włochy i południowe Bałkany. Najniższe odnotowane w ciągu ostatnich nocy temperatury oscylowały w zależności od regionu między -5 a -13C. Tam gdzie było najzimniej ucierpiały głównie gatunki pestkowe. Lokalnie znaczne straty widzimy zwłaszcza na czereśniach. Uszkodzenia, choć znacznie mniejsze, widoczne są również na jabłoniach i gruszach. Tu mróz dotknął zwykle pojedyncze kwiaty w rozetach, co wydaje się nie powinno mieć większego znaczenia jeśli chodzi o skalę produkcji. Jednak należy liczyć się z tym, że obecne spadki temperatur mogą objawiać się w przyszłości jako zaburzenia fizjologiczne. Dlatego nawet tam gdzie nie widać obecnie większych strat, należy zadbać o dobrą kondycję drzew potrzebna zwłaszcza w okresie rozwoju pąków kwiatowych i kwitnienia.
Główne elementy związane z optymalizacją warunków rozwoju drzew w tym okresie to azot, woda i hormony wzrostu.
Azot
Trudno sobie wyobrazić, że jeszcze gdzieś nie wysiano doglebowych nawozów azotowych (saletra amonowa, saletrzak). Jeśli jednak są takie przypadki, to nawozy te musza być jak najszybciej wysiane.
Jeśli temperatura w ciągu dnia przekroczy 10C wykonujemy zabiegi saletrą potasową. W jabłoniach/gruszach, 5kg/ha. W czereśniach 10kg/ha. Obecnie nawóz ten można mieszać z preparatami olejowymi lub miedziowymi jedynie na czereśniach pod warunkiem, że nie pojawiła się tam jeszcze zielona tkanka.
Zabieg saletrą potasową możemy powtórzyć po 7 dniach w zredukowanych dawkach. Jabłonie/grusze 3kg/ha, czereśnie 5kg/ha. Jest to jedyny nawóz jaki możemy obecnie stosować. Związane jest to ze zdolnością saletry potasowej przenikania przez łuski paków i młoda korę, dzięki czemu jest on pobierany przez rośliny mimo praktycznie nieistniejącej jeszcze powierzchni liści. Optymalna temperatura do pobierania saletry potasowej to 10-20C, dlatego zabieg tym nawozem powinniśmy wykonywać gdy temp w dzień pochmurny osiągnie 10C a w dzień słoneczny 5C. W słoneczny dzień ze względu na nagrzewanie przez promienie słoneczne przy temp. powietrza 5C, temperatura kory drzew może przekraczać 20C co zapewnia dobre pobieranie nawozu.
Na jabłoniach i gruszach w okresie od mysich uszy do różowego pąka, do każdego zabiegu dolistnego powinniśmy dodawać mocznik w dawkach od 7 do 3 kg/ha w zależności od fazy rozwojowej rozet kwiatowych (im bliżej kwitnienia, tym niższa dawka mocznika, szczegóły nawożenia dolistnego w kolejnych komunikatach).
Woda
Nawodnienie wiosną może okazać się w tym roku kluczowym zabiegiem agrotechnicznym u wszystkich gatunków. Związane jest to z pogłębiającą się suszą co w układzie z uszkodzeniami mrozowymi może być wyjątkowo niebezpieczne. Warto zadbać obecnie o sprawność systemów nawodnieniowych, tak aby można je było włączyć jeszcze przed kwitnieniem gdy wskazania tensjometrów przekroczą -300 mbara. UWAGA, w przypadku braku opadów należy rozważyć włączenie nawadnianie już w pierwszym tygodniu kwietnia, tak aby umożliwić wysianym nawozom azotowym przemieszczenie się w strefę korzeni.
Hormony wzrostu (GA4/7)
Na jabłoniach i gruszach, tam gdzie uszkodzeń jest najwięcej, prawdopodobnie będzie zachodziła konieczność wykonania zabiegów GA4/7 już w okresie późnego zielonego pąka. GA4/7 wspomagają regeneracje uszkodzeń oraz wpływają na wzrost powierzchni , kluczowych dla procesu kwitnienia i wzrosty zawiązków, liści rozetowych. Na wzrost liści rozetowych mają również wpływ niektóre nawozy organiczne np. Phylgreen Kuma. Więcej informacji o tym problemie prześlemy w późniejszym czasie.